środa, 27 listopada 2013

Prezent ślubny z przymrużeniem oka

Przedstawiam wam dziś kolejne zamówienie z cyklu specjalnych. Nie pierwszy raz szyję coś specjalnego dla młodej pary. Powoli powinnam myśleć nad założeniem zakładki pt. „spersonalizowane prezenty ślubne”:) Tym razem dostałam kilka szczegółów opisujących cechy zewnętrzne Agnieszki i Piotra oraz zdjęcie pary z ogrodowej imprezy w wiejskim klimacie. Założenie było jasne – stworzenie pary w klimacie Lanhaus z atrybutami młodej pary. ONA w zwiewnej, kwiecistej sukience i koniecznie w welonie. ON w białej koszuli, wełnianych spodniach podtrzymanych przez szelki , muszce i walonkach.
Młodej parze - Agnieszce i Piotrowi - życzę partnerskiego, mądrego związku, miłości i wyrozumiałości wobec siebie, duuużo uśmiechu oraz spełnienia wszystkich planów. Ps. Serdecznie dziękuję za wyrażenie zgody na umieszczenie Waszego zdjęcia. Uściski.

wtorek, 12 listopada 2013

czy anioł może być rudy?

Pojawiło się zamówienie na nowego anioła. Dowolność kolorystyczna nie była bliżej określona, więc puściłam wodze fantazji. Powstał rudowłosy i zielonooki anioł w zielonej sukience. Trochę szalony i z przymrużeniem oka.


Ps. Efekt końcowy został zaakceptowany przez zamawiającego i odprawiono mnie z kwitkiem;)

na urodziny Krzysia

Zaraz po kartce na 60-te urodziny taty miałam okazję zrobić kolejną kartkę, dla 5-letniego Krzysia. Krzyś jest kolegą z przedszkola moich chłopaków. Obchodził ostatnio urodziny, na które zaprosił moich synów. Sprytnie wykorzystałam kolejną okazję do uszycia sowiego breloczka i zrobiłam urodzinową kartkę do kompletu.
Krzysiu - jeszcze raz spełnienia wszystkich marzeń!



kartka urodzinowa na okrągłe 60!

Życie postawiło przede mną zadanie wykonania kolejnej kartki urodzinowej. Zrobiłam ją jednak z ogromną przyjemnością, ponieważ jubilatem tym razem był mój tata. Jeszcze raz - sto lat tato!:))


trochę lata

Na przekór jesieni trochę lata. A może właśnie dzięki inspirującej kolorowej jesieni - królowej kolorów - rozbuchana kolorami trójkątna przekorna broszka.


znów sowy

Nowe kraciaste wełny zainspirowały mnie natychmiast do wykonania próbnego szycia. Wyszły dwa sowie breloki, które miały tymczasowo zamieszkać w mojej szufladzie z etykietką "na później", ale nie zamieszkały... ponieważ się rozeszły. Poszły w dobre ręce miłośniczek sów. I dobrze:)

Zdjęcie filetowej sowy niestety nie oddaje piękna śliwkowo-szarej kraty. Bardzo szkoda, bo tkanina jest piękna. Przepraszam i postaram się oddać jej piękno przy innej okazji.


owczych breloczków ciąg dalszy

Trochę milczałam ostatnio, przyznaję... Przepraszam zawiedzionych (jeśli tacy byli)  i już się poprawiam. Spokojnie, nie leżałam bezczynnie na kanapie. Przeciwnie coś tam po cichutku wydziergałam.
Powiększyłam na przykład rodzinę owiec.