niedziela, 29 grudnia 2013

skórzane nowości

Oj połamałam na tej skórze igieł i pokaleczyłam palce. Efekt końcowy jest jednak zadowalający i wynagrodził mój trud. Poza tym ta skóra jest tak piękna i inspirująca, że nie zniechęci mnie do niej kilka połamanych igieł.


muchy mniej formalne

A może ktoś ma ochotę na muchę? Może być noszona jako broszka lub ozdoba płaszcza lub torebki. Bardzo dobrze wygląda też przypięta do kołnierzyka i może udawać prawdziwą strojną muchę.

Tu w szarym, stonowanym wydaniu z wełny w kratę.


Natomiast tu z naturalnej skóry, w pięknym ciepłym kamelowym odcieniu. Myślę, że ten model spokojnie zainteresuje nie tylko panie, ale i panów.


kalendarz adwentowy 2013

W tym roku zdążyłam zawiesić i wypełnić kalendarz adwentowy moich chłopców na czas. Jeszcze przed chwilą wisiał na naszej kuchennej ścianie długi sznur z woreczkami. Aż mi się nie chce wierzyć, że to już po.


środa, 27 listopada 2013

Prezent ślubny z przymrużeniem oka

Przedstawiam wam dziś kolejne zamówienie z cyklu specjalnych. Nie pierwszy raz szyję coś specjalnego dla młodej pary. Powoli powinnam myśleć nad założeniem zakładki pt. „spersonalizowane prezenty ślubne”:) Tym razem dostałam kilka szczegółów opisujących cechy zewnętrzne Agnieszki i Piotra oraz zdjęcie pary z ogrodowej imprezy w wiejskim klimacie. Założenie było jasne – stworzenie pary w klimacie Lanhaus z atrybutami młodej pary. ONA w zwiewnej, kwiecistej sukience i koniecznie w welonie. ON w białej koszuli, wełnianych spodniach podtrzymanych przez szelki , muszce i walonkach.
Młodej parze - Agnieszce i Piotrowi - życzę partnerskiego, mądrego związku, miłości i wyrozumiałości wobec siebie, duuużo uśmiechu oraz spełnienia wszystkich planów. Ps. Serdecznie dziękuję za wyrażenie zgody na umieszczenie Waszego zdjęcia. Uściski.

wtorek, 12 listopada 2013

czy anioł może być rudy?

Pojawiło się zamówienie na nowego anioła. Dowolność kolorystyczna nie była bliżej określona, więc puściłam wodze fantazji. Powstał rudowłosy i zielonooki anioł w zielonej sukience. Trochę szalony i z przymrużeniem oka.


Ps. Efekt końcowy został zaakceptowany przez zamawiającego i odprawiono mnie z kwitkiem;)

na urodziny Krzysia

Zaraz po kartce na 60-te urodziny taty miałam okazję zrobić kolejną kartkę, dla 5-letniego Krzysia. Krzyś jest kolegą z przedszkola moich chłopaków. Obchodził ostatnio urodziny, na które zaprosił moich synów. Sprytnie wykorzystałam kolejną okazję do uszycia sowiego breloczka i zrobiłam urodzinową kartkę do kompletu.
Krzysiu - jeszcze raz spełnienia wszystkich marzeń!



kartka urodzinowa na okrągłe 60!

Życie postawiło przede mną zadanie wykonania kolejnej kartki urodzinowej. Zrobiłam ją jednak z ogromną przyjemnością, ponieważ jubilatem tym razem był mój tata. Jeszcze raz - sto lat tato!:))


trochę lata

Na przekór jesieni trochę lata. A może właśnie dzięki inspirującej kolorowej jesieni - królowej kolorów - rozbuchana kolorami trójkątna przekorna broszka.


znów sowy

Nowe kraciaste wełny zainspirowały mnie natychmiast do wykonania próbnego szycia. Wyszły dwa sowie breloki, które miały tymczasowo zamieszkać w mojej szufladzie z etykietką "na później", ale nie zamieszkały... ponieważ się rozeszły. Poszły w dobre ręce miłośniczek sów. I dobrze:)

Zdjęcie filetowej sowy niestety nie oddaje piękna śliwkowo-szarej kraty. Bardzo szkoda, bo tkanina jest piękna. Przepraszam i postaram się oddać jej piękno przy innej okazji.


owczych breloczków ciąg dalszy

Trochę milczałam ostatnio, przyznaję... Przepraszam zawiedzionych (jeśli tacy byli)  i już się poprawiam. Spokojnie, nie leżałam bezczynnie na kanapie. Przeciwnie coś tam po cichutku wydziergałam.
Powiększyłam na przykład rodzinę owiec.


poniedziałek, 7 października 2013

zebra

Kolejny zwierz w mojej kolekcji:) Zebry jeszcze nie miałam okazji szyć.
Całość z tkaniny imitującej zebrze futro, wstawki ze sztucznej i naturalnej skóry.



jesienna nuta

Powoli robi się jesiennie. Dzień dziś był wyjątkowo piękny, słoneczny i cudnie ciepły. Wokół mnóstwo jesiennych inspiracji. Przez pół dnia miałam dziś okazję kątem oka spoglądać na złociste liście spadające z drzewa. W weekend byliśmy na grzybach. Zebraliśmy masę fantastycznych podgrzybków, koźlarzy, osaków i kilka borowików. Sprytnie ukrywały się w soczyście zielonym, głębokim mchu oraz kolorowych liściach. Jesień!
W zamówieniach też widać jesień - oto skórzana brosza w jesiennej kolorystyce.




wtorek, 24 września 2013

kraciaste, przytulne i lekko już jesienne koty

Czujecie już jesień? Oj ja tak... Szczególnie wieczorami, palcami rąk i nóg. Bez koca już ciężko o relaks na kanapie. Postanowiłam więc ogrzać zmarznięte palce ciepłym, bardzo miękkim i miły w dotyku, kraciastym filcem:) Powstały z niego dwa kocury podobne do siebie, ale nieco inne. Zupełnie jak siostry, do których powędrują już w sobotę.

Ubierajcie się ciepło!

piątek, 20 września 2013

folk art

Zamówienie specjalne z dokładnie opisanymi szczegółami, wysoko postawiona poprzeczka, duże oczekiwania – słowem wyzwanie w sam raz dla mnie!:) Zamówienie miało być podarkiem  z przymrużeniem oka dla młodej pary od grupy dobrych znajomych.
Inspiracją dla kurki były Bory Tucholskie, z których pochodzi panna młoda oraz kolorystyka i wzory typowe dla borowieckich haftów. 
                                               

Kogut inspirowany był kolorami i wzorami typowymi dla Kujaw, z których pochodzi pan młody.

Specjalne podziękowania dla mojego męża Roberta, który zrobił drobiowej parce tło w postaci lekkiego stojaczka. Dziękuję:*
A oto efekt końcowy moich zmagań. Opuszki palców pokułam i pokaleczyłam igłą na fest, ale efekt końcowy wynagrodził mi wszystko i nie skarżę się ani trochę! Mogę już szyć dalej;)


Koszulki

Postanowiłam, że pokażę Wam na blogu nasze koszulki, które malowaliśmy w ostatni weekend z chłopcami. Do malowania używaliśmy farb do tkanin, które po całkowitym wyschnięciu motywu zaprasowuje się gorącym żelazkiem i potem już można śmiało nosić, brudzić i prać. T-shirt ozdabiany w taki sposób można nosić latami pod warunkiem, że się z niego nie wyrośnieJ Ja mam taki, który noszę już ponad 10 lat.
To koszulka namalowana przez Gucia i Franka, na specjalne zamówienie babci Krysi. Najpierw Franio pomalował tył, a po wyschnięciu przód ozdabiał Gutek. Chłopaki bardzo lubią malować farbami, więc malowanie na tkaninie sprawiło im ogromną frajdę. Tym bardziej, że koszulkę ich autorstwa teraz nosi dumna babcia. Fajny pomysł na prezent, szaleństwo artystyczne dla całej rodziny i zachowanie unikalnej kreski naszych dzieci na lata.

  
Poniższą koszulkę pomalowałam dla siebie. 
„Ładna?” – pytam Gucia. „Trochę ładna i trochę nie” – odpowiedział szczerze Gutek.  „Dlaczego?” – pytam osobiście zadowolona z końcowego efektu.  „Namalowałaś same kropki”- skwitował Gucio.
Jackson Pollock pewnie często słyszał takie uwagiJ



Wszelkie chwyty dozwolone

Literki uszyte na powitanie na świecie małej Karolinki . Napis różowy i dziewczyński, ale przełamany innymi kolorami, żeby nie ociekał lukrem;) 
Każda z liter ma doszytą osobną wstążeczkę, dzięki czemu napis można zamocować do ściany, szafki, drzwi lub zawiesić na lince. Można też zamienić ze sobą kolejnością powtarzające się litery K i A, albo na przekór mnie skonfigurować własny napis: Karolina, Karola, Linka, Karolka, a nawet Karol! – wykorzystując tylko część liter;) Wszelkie chwyty dozwolone.


wielkooki brelok

Rodzina sów na mim blogu sukcesywnie się powiększa. Ostatnio powstał kolejny wielkooki brelok.


wtorek, 3 września 2013

inspirujące!

Mam! Nareszcie kupiłam! Nowe, piękne, świeżutkie, neonowe nici. Już mnie nęcą i inspirują do szycia:D

dzielna kobieta wiking

Nadrabiając zaległości, wrzucam dziś "wikinżkę". Brelok wykonany w prezencie urodzinowym dla pewnej miłej, mądrej i silnej kobiety wiking. Mam nadzieję, że się dobrze nosi i nie zabiera zbyt dużo miejsca w torebce:)

Nie wiem jak to się stało, ale coś przykryo mi ogonem lub zeżarło lepsze zdjęcia wikinżki... Pozostało mi tylko to kiepskawe, ponadto bez bardzo ważnego atrybutu, w który wyposażona została pani wiking. Mały zgrabniutki mieczyk, wykonany własnoręcznie przez mojego męża. Szkoda, że nie mohgę wam zaprezentować wam tej sztukaterii;)


 

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

kocur czarno-biały

A oto leniwie przeciągający się wełniany kocur. Wykonany ze wspomnianej przeze mnie we wcześniejszym poście grafitowej wełny.
Rozwiejcie proszę moje wątpliwości – czy tylko ja widzę, że kocur się przeciąga?;)

kocur łaciaty

W moje ręce wpadła ostatnio bardzo szlachetna, wełniana tkanina. Mam ją w kolorze jasnoszarym i ciemnoszarym. Materiał ogromnie inspirujący i wdzięczny w obróbce, możecie się więc spodziewać, że będzie tu częściej gościł. Podobnie jak czerwony filc, który równie często często dostaje ode mnie role główne, jak i drugoplanowe…
Oba odcienie wspomnianej wełny połączył prezentowany przeze mnie kocur. Całości dopełnia kontrastująca z ciemnym materiałem biała „stebnówka” . Nie wiem jak Wam, ale mnie całość bardzo przypadła do gustu!

fajne babki

Miłośniczkom Baduszkowych akcentów polecam zestaw broszka + brelokJ
Do wykonania obu babuszek użyłam sztucznej ekoskóry w kolorze camel, wdzięcznej pasiastej tkaniny oraz filcu.


Nowe wielkookie breloczki

Oto dwa nowe sowie breloki, które właśnie wyszły spod mojej igły. Do wykonania brązowej użyłam filcu oraz ekoskóry. Sowa ciemna natomiast w głównej mierze uszyta jest ze szlachetnej, prawdziwie gryzącej grafitowej wełny, oprawę oczu ma z błyszczącej ekoskóry i filcowo-wełniane piórka.

środa, 24 lipca 2013

anielskie dziewczyny

Para anielskich dziewczyn - matka i córka, które za dwa dni wjeżdżąją do Londynu i tam zamieszkają. Jest mi z tego powodu ogromnie miło, że moje prace zaczynają opuszczać granice Polski:)

kartka urodzinowa

Dwa tygodnie temu szyłam breloczek w kształcie kobiety wikinga, w prezencie na urodziny. Wikinżkę przedstawie wam kolejnym razem. Dziś wrzucam tylko kartkę urodzinową hande made i nawet miejscami szytą w ręku.

wyprawka przedszkolaka

Jak ten czas leci... mój młodszy synek Franio od września idzie do przedszkola. Czas szykować powoli wyprawkę przedszkolakowi. Konieczną częścią składową każdej wyprawkijest worek na kapcie i worek na strój gimnastyczny. Uszyłam więc swoje pierwsze w życiu przedszkolne worki.

w modną pepitkę

Nie wiem jak długo szanujący sie czarodziej używa różdżki i czy w ogóle czarodziej zmienia kiedykolwiek różdżkę. Odpowiedzi na to pytanie pewnie nie znajdę, ale nie jest mi też mocno potrzebna. Guciowi natomiast bardzo pilnie była potrzebna nowa rożdżka i to koniecznie przed wyjazdem na wakacje do babci.
Nie pozostało mi nic innego jak spełnić życzenie mojego starszego syna. I oto przedstawiam wam nową różdżkę Gucia - w modną pepitkę.

nowe w kolekcji black and white

Ta tkanina wciąż mnie woła i prowokuje do tworzenia nowych form. Oto nowe broszki powstałe w kolekcji black and white. Tym razem zabawiłam się też i na próbę odwróciłam kolory. Efekt mnie bardz zadowala.


niedziela, 23 czerwca 2013

kolekcja black and white

Kolekcja black and white to płaskie broszki, w dowolnych kształtach, w czarno białe wzory. Dedykuję je nie tylko kobietom, uważam że pasują równie dobrze do męskich strojów. W mojej prywatnej szufladzie z dodatkami też zamieszkały dwie i bardzo lubię je nosić.

Płaska usztywniona broszka, tył zamknięty czarną połyskującą ekoskórą. Zapinana na klasyczne zapięcie broszkowe.





szleństwo kolorystyczne

Właścicielka sowy miała 3 życzenia - ma być sowa, ma być breloczkiem i mam poszaleć kolorystycznie.  Ależ proszę bardzo! W efekcie powstał całkiem sympatyczny sowi brelok, z upierzeniem jakiego nie powstydziłaby się nawet papuga.

masowo zwinięte

Uff jak gorąco. Uciekłam na chwilę przed upałem, żeby Wam zaprezentować zrobione przeze mnie ostatnio zawijasy. Do wyboru do koloru. Wszelkie chwyty dozwolone, spokojniejsze i te żywe, bardziej zwariowane. Zapinane na klasyczne zapięcie broszkowe.



wtorek, 11 czerwca 2013

w każdej rodzinie jest jakaś czarna owca

Wełniane breloczki w kształcie owcy. Kolorowe, różnorakie, miękkie i bardzo sympatyczne. Dzięki nim dużo łatwiej odnajdziesz swoje klucze w przepastnej torebce;)

Uszyte z grubej, mięsistej wełny. Obszyte kontrastującymi nićmi. Wypełnione miękką ociepliną.

 

sowy, sówki, sóweczki

Rodzina wielkookich sów także rośnie w siłę. Bardzo mnie to cieszy, bo szycie ich sprawia mi dużą przyjemność. Poniżej cała kolekcja sowich broszek, jaka powstała w ostatnim miesiącu.

Dominuje szara wełna, pióra są też wykonane z kolorowych ścinków wełny. Sowy zapinane na klasyczne zapięcie broszkowe lub zapięcie uniwersalne łączące w sobie spinkę + agrafkę. Rodzaj zapięcia, jak i kolorystykę można wybrać:)


miauuuuuuuuuuuu


Uszyte przeze mnie w ostatnim miesiącu kociaki tworzą już całkiem pokaźną rodzinę. Kolekcja kociaków cieszy się powodzeniem, dlatego powstają różne wariacje kolorystyczne.

KOCUR PIEGOWATY
Wykonany z białej, bardzo miękkiej i mięsistej wełny, połączonej z brązową eko skórą. Zapinany na proste zapięcie broszkowe.


 
 
KOCUR TĘCZOWY
Stał się urodzinowym prezentem dla pewnej uśmiechniętej i bardzo sympatycznej Alicji. Wykonany z szarej wełny, obszyty kolorowymi nićmi, aby przełamać szarą nudę;) Zapinany na proste zapięcie broszkowe.


KOCUR SZAROBURSKI
Wykonany z szarej wełny, pyszczek z brązowej eko skóry z dżinsowym nosem. Ten kot ma styl. Nic dodać, nic ująć:) Zapinany na proste zapięcie broszkowe.
 


KOCUR KAWOWY
Wykonany z wełny, w ciepłym kawowym odcieniu. Żółte bystre spojrzenie i futro w jasne prążki. Zapinany na proste zapięcie broszkowe.

babuszki

Nadrabiam dziś zaległości... nie było mnie tu od ponad miesiąca. Przepraszam, dużo by opowiadać, dlaczego nie znalazłam czasu na systematyczne prowadzenie bloga. Całe szczęście, że podczas nieobecności robiłam dokumentację zdjęciową.  Dziś mogę odkurzyć zaległości i udowodnić, że nieobecność na blogu nie oznaczała rzucenia filców w kąt;)

Poniżej babuszki. Motyw znany i całkiem wdzięczny, postanowiłam więc dorobić się babuszek własnej produkcji. Czerwone uszyłam z wełny i kraciastej tkaniny żakardowej. Brązowe to mieszanka filcu, pasiastej tkaniny poliestrowej i miękkiej ekoskóry. Z tyłu zapięcie broszkowe.