sobota, 23 lutego 2013

Ku-ku-ryku? Ku-ku-ryku? Nie pozwalam rozbójniku...

Wybacznie, ugrzęzłam w śniegu na dobre. Śnieg za oknem oraz zimne podmuchy wiatru spowodowały, że bardzo niechętnie siadałam do komputera w ostanim czasie. Nie oznacza to natomiast, że popadłam w marazm i odrzuciłam filce. O nie:) Przeciwnie! Filce grzały mnie swoją fakturą i kolorami i co nieco z nich powstawało. Nawet jeśli nie umieszczałam nic na blogu.
Dziś czas na porządki i przedstawienie kilku nowości.

Kogucia broszka grafitowego filcu, z dodatkiem energetycznej czerwieni. Jak każdy szanujący się kogut chwali się pokaźnym grzebieniem i stroszy swój pióropusz.
Zasili kolekcję pewnej Pani zbierającej i przywożącej zewsząd koguty. Miło mi ogromnie, że mogłam się przyczynić do rozszerzenia kolekcji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz